-
Mój dziadek nauczyciel i dwa tajemnicze zdjęcia…
Jakiś czas temu w przepastym kartonie z rodzinnymi zdjęciami i pamiątkami odkryłam stare, dość kiepskiej jakości zdjęcie… A właściwie dwa zdjęcia. Mały format, dawna technologia, ale mimo to nie były trudne do „rozszyfrowania”. Góry, piękny zimowy krajobraz na pierwszym z nich oraz drugie gdzie na pierwszym planie bez problemu rozpoznałam mojego dziadka macierzystego, Franciszka Grzesiaka (w białej koszuli na zdjęciu po lewej). Każde zdjęcie dziadka, którego niestety nigdy nie poznałam, jest dla mnie na wagę złota, więc radość była ogromna. Wierni czytelnicy mojego bloga wiedzą, że rodzinne zdjęcia i ich historie niezwykle mnie fascynują (przypominam tutaj wcześniejszy wpis o „dworcowym” zdjęciu), więc i tym razem zdjęcie dziadka zainspirowało mnie do…